sobota, 18 stycznia 2014
Opalenizna jak z Grecji
Nieszczęścia chodzą parami – nie tylko że praktycznie przez cały pobyt w Włoszech było pochmurno, to jeszcze moja skóra nie jest tak brązowa jak tego chciałam. Nie mogę pozwolić sobie na to, by koleżanki z biura ze mnie kpiły – zanim wrócę po urlopie muszę poprawić swoją opaleniznę już w Polsce. Poszperałam w sieci i wiem już, skąd w kilka dni wziąć wyśnioną opaleniznę – będzie to opalanie natryskowe, które błyskawicznie oraz bezpiecznie załatwi moje problemy. W jaki sposób znaleźć opalania natryskowego – ciekawe wskazówki poszukałam tutaj -Sun FX.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz